Menu
-
Crystal Soldiers rzutem na taśmę zdobywają pierwsze miejsce (czwartek - podsumowanie)
24 czerwca, 2022
Crystal Soldiers rzutem na taśmę zdobywają pierwsze miejsce (czwartek - podsumowanie)

Kolejne medale znalazły swoich właścicieli… Crystal Soldiers rzutem na taśmę zagwarantowali sobie Mistrzostwo IV ligi grupy „C”, z kolei w grupie „B” wyższego poziomu srebro powędrowało do Gibona 4 2 0. Szczebel wyżej na trzeciej pozycji ulokował się Crème de la crème. Zniknęły następne znaki zapytania, ale nadal nie wszystko jest przesądzone. W najbliższym tygodniu dalszy ciąg emocji.

 

Liczba dnia:

62 – spośród 106 zespołów uczestniczących w rozgrywkach ligowych już 62 zakończyły sezon

 

Mecz numer 1

MPKopiemy – Crème de la crème     4:13 (2:5)

Pojedynek MPKopiemy z Crème de la crème zainaugurował czwartkowe rozgrywki na obiekcie PG. Drugi z teamów atakował podium. Rzutem na taśmę mógł zapewnić sobie brąz bez względu na dalszy rozwój wydarzeń w grupie i nie zmarnował nadarzającej się okazji. 13. występ tej kampanii okrasił 13 golami, co oznacza dla niego najwyższą wartość od czasu zeszłorocznej czerwcowej batalii z Orłami Północy. Reprezentanci Crème de la crème wcześnie podjęli skuteczne próby, już w początkowej fazie widowiska parokrotnie z powodzeniem na bramkę rywali uderzali, a właściwie dokonywał tego Przemysław Gornowicz, w kilka minut trzy razy pakując futbolówkę między słupki. Bardzo dobrze układało się widowisko dla wyżej notowanej ekipy. Co prawda, beniaminek szybko doprowadził do sytuacji stykowej, lecz Crème de la crème błyskawicznie ryzyko utraty przewagi zażegnał i później zwiększył wymiar zwycięstwa. Drugim strzelcem tej batalii został Krzysztof Miedzierski, kończący zawody z hat-trickiem. Crème de la crème wywalczył łącznie 25 punktów – tylko cztery razy w swojej bogatej historii zespół gromadził większy dorobek.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 2

Żuraw M3 – Go Ropes Hanza Lider II     8:4 (3:3)

Zarówno Żuraw M3, jak i Go Ropes Hanza Lider II Wiosną 2022 debiutowali pośród drugoligowców i bez problemów poradzili sobie tutaj, spokojnie się utrzymując. Wieczorem przeciwnicy ostatni raz w ramach bieżącej odsłony zmagań wybiegli na boisko. Gra toczyła się o szóste zwycięstwo i jednocześnie szóste miejsce w tabeli, a lepiej w tej rozgrywce spisał się pierwszy z wymienionych, finalnie do podium tracąc jedynie trzy oczka. Konkurentowi nie udało się zatem znaleźć w górnej części zestawienia, lecz dziewiąta lokata i 17 punktów, z czego dziewięć zdobytych w rywalizacji z drużynami usytuowanymi na trzeciej, czwartej i piątej pozycji, to naprawdę dobry wynik. Po upływie niespełna pół godziny od rozpoczęcia zawodów był remis, ale następnie rezultat w kwadrans znacząco zmienił się na korzyć Żurawia M3. Cztery gole w kilkanaście minut, w końcówce jeszcze jedno trafienie Marka Przybyłka i zespół mógł być pewien wygranej. Najlepszy strzelec po jego stronie osiągnął tego dnia pułap 50 asyst w karierze, z kolei Michał Kowalkowski dorobek powiększył do 200 punktów.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 3

Respect II – El-Eco     6:7 (3:1)

W poniedziałek El-Eco osiągnęło pułap 100 wygranych w historii, a dzisiaj rozpoczęło kolejną „setkę”, zwycięskich meczów oczywiście. W przedostatniej dla siebie kolejce zespół pokonał kończący sezon Respect II, biorąc w ten sposób odwet za przegrane spotkanie pucharowe z „jedynką”. Debiutancki występ Seledynowych na obiekcie Politechniki Gdańskiej nie zakończył się dla nich pomyślnie, ale ich sytuacji to nie komplikuje, utrzymania pewni byli już wcześniej. Nieco poeksperymentowali z ustawieniem, co widać nawet po liczbach niektórych zawodników, czym być może przeciwników zaskoczyli. Wyszli na trzybramkowe prowadzenie, na co gracze El-Eco zareagowali golem Macieja Krupińskiego. Respect II odpowiedział jednak w jeszcze lepszym stylu, na 4:1 podwyższył Błażej Pomirski, a po nim swoją szansę na bramkę zamienił uczestnik głośnego wywiadu sprzed paru dni, ekspert ligi tadżykistańskiej Bartosz Stanke. Położenie El-Eco mogło wydawać się trudne, ale nie beznadziejne. Beniaminek wziął się za odrabianie strat, następne pięć trafień wpadło na jego konto i dzięki temu odwrócił losy widowiska. Respect II zamknął zatem rozgrywki z 13 punktami.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 4

Żurawie – Nunczaki Orientu     0:5 (0:1)

Żurawie do wieczornej batalii z Nunczakami Orientu przystępowały, posiadając jeszcze szanse na awans i tytuł wicemistrzowski, ale losy czwartkowej kolejki nie potoczyły się po ich myśli… Nie tylko bowiem swój pojedynek wygrał Gibon 4 2 0, sprawiając, że druga lokata znalazła się poza zasięgiem Żurawi, ale też one nie zdołały zaskoczyć znacznie niżej usytuowanego rywala, przegrywając do zera. Nunczaki Orientu niespodzianką zakończyły zatem sezon i patrząc na tabelę, może być szkoda tych trzech oczek straconych wskutek walkowera. Czarno-Zieloni podobnie jak na inaugurację także w ostatniej kolejce zachowali czyste konto, a pierwszy zwieńczony golem atak z ich strony wyszedł po kilkunastu minutach. Celnym zagraniem wykazał się Wojciech Juzwa, który jeszcze nieraz wpływał na stan pojedynku i w ostateczności wyrównał osobisty rekord punktowy sprzed trzech lat. Nunczaki Orientu zwycięstwem żegnają się z rozgrywkami trzecioligowców i wracają na niższy poziom, za to Żurawie znów ulokują się w czołówce. 63 zdobyte bramki stanowią siódmy wynik w historii ich występów na otwartych obiektach.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 5

Gazicho – Fenomen Polskiej Piłki Nożnej     5:7 (1:2)

Oba czwartkowe mecze I ligi zakończyły się dwubramkowym zwycięstwem jednego z konkurentów. Takiej wielkości przewagę nad Gazicho osiągnął Fenomen Polskiej Piłki Nożnej, który tym samym najlepszym z możliwych rozstrzygnięć zwieńczył wiosenne zmagania, zachowując jednocześnie w perspektywie triumf w rozgrywkach Grupy Spadkowej. Pomarańczowych wyprzedzić mogą już tylko… Bordowi, którzy ostatni raz na murawie pojawią się za tydzień. Do przerwy wiele goli nie padło, za to po zmianie stron ofensywne poczynania obu teamów zyskały na jakości, widowisko stało się bardziej otwarte, a wynik zmieniał się znacznie częściej. Pomarańczowi odzyskali prowadzenie i mimo zabiegów przeciwników na czele się utrzymali, a ich dorobek w większości składał się z trafień autorstwa Macieja Gawlińskiego. Został najlepszym strzelcem w ich szeregach, futbolówkę do siatki pakując dwa razy częściej niż Jesienią 2021. FPPN po raz pierwszy – uwzględniając obie rundy – wypracował zerowy bilans strzelecki, natomiast 20 punktów oznacza dla zespołu szósty wynik w historii, a to był jego dwunasty sezon na odkrytych boiskach.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 6

Admetal – AST Wolkus Wrzeszcz     3:5 (1:4)

Podobnie jak w pojedynku toczącym się tuż obok także w starciu Admetalu z AST Wolkus Wrzeszcz różnica wyniosła dwa trafienia. Był to czwarty bezpośredni pojedynek z ich udziałem, Admetal żadnego z trzech poprzednich nie wygrał i dzisiaj tego trendu nie zmienił. Oznacza to zatem, że tak jak dwie wcześniejsze kampanie wiosenne, także i tę Admetal zamknął niepowodzeniem. Pierwszą połowę pewnie wygrał AST Wolkus Wrzeszcz, w obozie którego celnie uderzali Kacper Dubanowski i Aleksander Litwin, dzieląc się do przerwy dorobkiem strzeleckim zespołu. Biali sporo tracili, ale się nie zniechęcili. Druga partia wypadła na niewielki „+” dla nich, w pewnym momencie doprowadzili nawet do sytuacji stykowej, a zdobywcą gola nr 450 w ich historii został Norbert Jarząbek. Wyrównanie jednak nie nastąpiło, więc sezon Admetal zakończył na przedostatniej pozycji, z ośmioma punktami i 54 bramkami strzelonymi. Z kolei AST Wolkus Wrzeszcz do mety rozgrywek dobije za tydzień. Wygrana nad Gazicho poskutkowałaby minimalnym awansem w tabeli.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 7

SII Gdańsk – Gibon 4 2 0     3:7 (0:5)

Gibon 4 2 0 we wtorek przegrał z Kwestią Iloma, nie wykorzystując pierwszej z szans, by zniwelować niebezpieczeństwo utraty drugiego miejsca, ale kolejnej możliwości nie zaprzepaścił. W czwartek na AWFiS pokonał bowiem SII Gdańsk i nikt nie odbierze mu już awansu. Zapach sukcesu beniaminka mocno unosił się nad miejscowym boiskiem już po pierwszej połowie, jaka zakończyła się walkowerowym wynikiem na jego korzyść. Prowadził bowiem wysoko, bez straty bramki, samemu kilka trafień zaliczki posiadając, z czego dwa były autorstwa Michała Ruszewskiego. Po zmianie stron natomiast nieco więcej zdziałali Niebiesko-Biali, ale przeciwnikom tym nie zaszkodzili. Hat-trickiem sezon zamknął Tomasz Wanke, osiągając jednocześnie próg 60 goli w karierze, z których 30% zdobył na przestrzeni minionych kilkunastu tygodni. SII Gdańsk zajmie 10. lub 11. miejsce, zainkasował oczko więcej niż Jesienią 2021. Gibon 4 2 0 bardzo zadowolony jest z awansu i w kolejnym sezonie chce pójść za ciosem. W sumie zdobył 11 bramek więcej niż na niższym poziomie.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 8

Skład Węgla i Papy – Intel      3:5 (1:1)

Intelowi do tej pory najczęściej towarzyszyła „4”, ale dziś postarał się o nieco większą zdobycz i mimo problemów z obsadą bramki pokonał ligowego weterana w postaci Składu Węgla i Papy. Wyżej notowany zespół do zawodów przystąpił bez golkipera, więc postawił na system rotacyjny i zawodnicy między sobą zmieniali się na tej pozycji. Do przerwy wynik nieczęsto się zmieniał, za to podczas drugiej odsłony piłka dużo częściej znajdowała ujście w sieci. Niecały kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Intel trzeci raz objął prowadzenie i tym razem utrzymał się na czele, a nawet i nieco odskoczył, gdy ponownie rezultat podwyższył Jakub Fornal. Po upływie kilku minut akcję drużyny skutecznie sfinalizował też Damian Keller, więc zniknęło ryzyko, że Niebiescy mogliby stracić zwycięstwo. Trzy z rzędu wygrane to dla nich rekordowy wyczyn w rozgrywkach na trawie. Łącznie zainkasowali 23 oczka i zapewnili sobie piąte miejsce. Skład Węgla i Papy czeka jeszcze potyczka z aspirującym do awansu Jeppesen.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 9

ATC Cargo – My na Sianie     2:5 (0:2)

Konfrontacja beniaminków była zwieńczeniem obecnego tygodnia w III lidze grupie „A”. ATC Cargo oraz My na Sianie w trakcie kampanii jesiennej znakomicie spisywali się szczebel niżej, wywalczyli awans i teraz znów mieli okazję stanąć naprzeciwko siebie. W kolejnym sezonie jednak ich drogi się już nie skrzyżują. Sianowcy bowiem osiągnęli swój cel. Ruszyli do boju po zwycięstwo, inne rozwiązanie ich nie interesowało, i dopięli swego, kończąc Wiosnę 2022 wygraną i z gwarancją ulokowania się w czołowej „2”. Najwcześniej na AWFiS pojawił się tego dnia Jerzy Zasadowski, ale za to wśród strzelców dużo szybciej pojawił się przedstawiciel Sianowców, a konkretnie był nim Kornel Wysocki, który może ponownie bariery 50 oczek nie złamał, ale za to wyrównał rekordowy wyczyn w zakresie asyst, których łącznie odnotował 22. Potem wynik podbił Maciej Ziarkowski, zostając autorem gola nr 200 w ramach występów zespołu na arenach Piłkarskiej Ligi Trójmiasta R-GOL. Rezultat kształtował się korzystne dla Sianowców, później podwoili przewagę i długo zachowywali czyste konto. Zdobędą puchar za Najlepszy Atak i złote lub srebrne krążki – jeśli w poniedziałek Sanatorium nie zatriumfuje, MnS zachowa pierwsze miejsce.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 10

MFS Gdańsk – Hair-Shop SamSon Sopot     2:5 (0:3)

MFS Gdańsk oraz Hair-Shop SamSon Sopot nieraz mierzyli się w rozgrywkach Piłkarskiej Ligi Trójmiasta R-GOL, a poprzednio do bezpośredniej walki o punkty stanęli na zakończenie zeszłorocznej kampanii wiosennej. Wtedy starcie z ich udziałem zaprocentowało pięciobramkowym remisem. Dziś natomiast „5” pojawiła się tylko przy sopocianach, którzy spokojnie konkurentów pokonali. W zmaganiach udziału nie brał golkiper Rafał Walczak, oglądający zawody z boku. W ostatniej kolejce też na murawie się nie pojawi, ale wraca między słupki na jesień. Spóźnienie zanotowała jedna z fanek sopockiej ekipy, za to zawodnicy lidera nie zwlekali z szukaniem okazji strzeleckich i po zaledwie kilku minutach prowadzili dwoma bramkami. Piłkę do siatki wpakowały oczywiście dwa główne ogniwa formacji ofensywnej w osobach Igora Bogdańskiego i Patryka Narożniaka. Sytuacji sopocian nie pogorszyła nawet żółta karta, przodowali pewnie, a ich przewaga nie spadła poniżej poziomu trzech trafień. Hair-Shop SamSon Sopot przebił swój rekord strzelecki z Jesieni 2016 i może pierwszy raz w swojej jakże bogatej historii uzbierać trzycyfrową liczbę goli.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 11

Farbowane Lisy – Crystal Soldiers     4:12 (0:6)

Wszystko jest już jasne… W czwartek zakończone zostały rozgrywki IV ligi grupy „C”, w ramach której przebieg wydarzeń był na tyle pasjonujący, że do ostatniego meczu nie wiedzieliśmy, kto zgarnie złoto w tym gronie. W środę znakomity występ dała Żabka Ole, w czwartek świetną odpowiedź zaserwowali Crystal Soldiers i finalnie to oni znaleźli się na czele, czego serdecznie gratulujemy. W spotkaniu z Farbowanymi Lisami zagrali w zaskakującym składzie, w ich szeregach pojawiło się bowiem aż czterech zawodników, których dotąd na murawie nie oglądaliśmy, ale to eksperymentalne ustawienie okazało się trafione. Aż 11 z 12 goli to sprawka nowych graczy. Siedem bramek zdobył Kacper Jastrząb, o cztery mniej Adam Winnicki, a po jednym trafieniu dołożyli Przemysław Widanka oraz Oskar Zaremba, który debiutantem już nie był. Farbowane Lisy nie powstrzymały żądnych sukcesu konkurentów i w sumie uzbierały 20 oczek, najczęściej – bo trzykrotnie – grając w grupie na „0” z tyłu. Crystal Soldiers zaś są autorami 4 z 21 dwucyfrowych wyników tej grupy. To jedna z sześciu ekip, jakie przeskoczyły próg 100 trafień.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mecz numer 12

Alfa-MKJ Radiologia-AN-BUD Foxarming – Szopa600      4:2 (4:1)

Pierwszy raz w historii Piłkarskiej Ligi Trójmiasta R-GOL naprzeciwko siebie stanęły Alfa-MKJ Radiologia-AN-BUD Foxarming oraz Szopa600. Faworytem była drużyna wyżej sklasyfikowana i z zadania się wywiązała, odnosząc niewielkich rozmiarów zwycięstwo i przy okazji o dwa trafienia poprawiając się już względem poprzedniego sezonu. W szeregach Alfy-MKJ Radiologia-AN-BUD Foxarming nieobecny był dziś przebywający od tygodnia na weselu w górach Grzegorz Pawłowski, za to nie zabrakło Daniela Pacha, który w dużym stopniu przyczynił się do tego zwycięstwa. Nieraz uderzał na bramkę, w której stał broniący dziś w nowych rękawicach Wiktor Świąder, i już do przerwy pochwalić mógł się hat-trickiem. Kolejny raz golkipera Szopy600 jednak nie zaskoczył, ale też uzyskana po pierwszej części przewaga okazała się dla zespołu wystarczająca, by zainkasować komplet oczek. Przed Alfą-MKJ Radiologia-AN-BUD Foxarming jeszcze jeden mecz, przed Szopą600 – dwa. Kluczowy dla niej i kwestii utrzymania będzie jednak ten czwartkowy przeciwko Rover Grupo.

 

Pozdrawiamy

Zespół PL3 R-GOL

24 czerwca, 2022