Wspominaliśmy, że rozstrzygnięcie inne niż triumf Prestige - kompleksowe wykończenia wnętrz byłoby dużym zaskoczeniem, więc można ogłosić, że pojedynek ligowego weterana z Respectem II zakończył się niespodzianką. Respect II postawił na mały zaciąg z pierwszego zespołu, jego szeregi wzmocnili Andrzej Rubets oraz Daniel Urbański i obaj mieli duży wpływ na przebieg środowej batalii. Wcześniej niż oni na liście strzelców zameldował się jednak Filip Kiełbicki, ale udane otwarcie nie zwiastowało łatwej przeprawy… Rywalizacja była wyrównana, gracze Respectu II trzykrotnie obejmowali prowadzenie i dopiero za trzecim podejściem chwycili je na tyle mocno, by już z garści nie wypuścić. Konkurenci oczywiście nie odpuszczali, kompletujący hat-tricka Mateusz Sawicki zredukował różnicę do minimum, ale tuż przed gwizdkiem przysłowiową kropkę nad „i” postawić mógł Mateusz Partyka. W ostatnich sekundach z rzutu karnego uderzył jednak w poprzeczkę, więc przewagi nie powiększył. Nie był to pierwszy w sezonie zmarnowany karny zespołu, ale podobnie jak w starciu z GCE z negatywnymi konsekwencjami ta niewykorzystana szansa się nie wiązała.